sobota, 9 sierpnia 2014

Czas na ryby...


Dziś zmiana klimatu, na zdecydowanie bardziej przyjemne. Przede wszystkim ślinka powinna pocieknąć naszym podopiecznym.

Zainspirowana wypiekami, które ujrzałam na blogu Golden Luna postanowiłam, sama Kenzuli zaserwować jakieś pyszności.

Kucharka, a tym bardziej piekarz ze mnie marny, więc znalazłam przepis, z którym nawet takie antytalencie kulinarne jak ja sobie poradzi.

 
Będzie nam potrzebne:

1 puszka tuńczyka (w oleju lub sosie własnym)
2 jaja
mąka najlepiej z pełnego przemiału (chociaż ja nie miałam i użyłam pszennej)

Przygotowanie:

Tuńczyka odsączyć, rozetrzeć na gładką masę.
Dodać jajka.
Stopniowo dosypywać mąki, aż do wyrobienia ciasta, tak by nie kleiło się do rąk. (Uwierzcie to najtrudniejszy punkt z całego przepisu)

Ciasto rozwałkować na cienką warstwę. Wyłożyć na blachę.
Piec w temperaturze 180 stopni przez ok. 30 min
Po upieczeniu pokroić na drobne kawałki.

Najlepiej przed włożeniem do pieca zrobić drobne nacięcia na cieście wielkości porcji które chcemy podawać psu. 
 (Ja tego nie zrobiłam i miałam trudności z normalnym pokrojeniem).

Życzę smacznego wszystkim psom i powodzenia właścicielom.

Jeśli ktoś jest dalej rządny przygód kulinarnych to polecam zajrzeć tutaj: My Hovawart




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz